www.loveneverdies.fora.pl

mkorzeniowska1

No i nastąpiło to, co musiało się stać.... Zakończenie "Festiwalu LOVE NEVER DIES, czyli dlaczego pamiętamy Tomka Beksińskiego".

Tą drogą chcę PODZIĘKOWAĆ:
• WSZYSTKIM POMYSŁODAWCOM
• ORGANIZATOROM
• TYM, KTÓRZY PRZYCZYNILI SIĘ do tego, abyśmy przeżyli to…

No, właśnie co…? Za co dziękuję?

Dziękuję za wszystkie wspaniałe chwile przeżyte w czasie trwania tego festiwalu – za „wszystkie wspaniałe”, bo wszystkie były WSPANIAŁE!

Dziękuję za możliwość powrotu w tamte lata, za wspomnienia, za emocje…

Dziękuję za to, że „spotkałam” się znowu z Tomkiem, z tym co robił, z tymi, którzy byli bliscy zarówno dla Niego, jak i dla mnie… Za koleżanki i kolegów z tamtych lat…

Dziękuję za cudowną atmosferę, za to COŚ, czego nawet nie potrafię chyba nazwać…

I chociaż obowiązki zawodowe i rodzinne nie pozwoliły mi na branie udziału we wszystkich przygotowanych wydarzeniach, to te, w których uczestniczyłam sprawiły, że poczułam ten klimat, że znowu byłam TAM i WTEDY…

DZIĘKUJĘ

PS.
A kiedy następne SPOTKANIE (a może festiwal)?? Laughing

madzia

_________________
madzia

dobermann

dołączam swoje podziękowania. uważam, że festiwal wypadł generalnie spoko. program był naprawdę obfity, o czym świadczyło choćby to, że ledwo daliśmy radę wyrwać się na obiad :] filmy prezentowane na pokazie wciągające. nawet kiepska ich jakość, będąca efektem zgrywania z taśm, dodawała klimatu moim zdaniem... krótkometrażówki zdecydowanie warto było obejrzeć. wystawa pamiątek imponująca... kilka słów należy się także owemu wyczekiwanemu albumowi. otóż, wydawnictwo prezentuje przyzwoity poziom, zawiera dużo fotografii, wspomnień, przekłady TB. z pewnością nabytek obowiązkowy :]

wielka szkoda, że nie odbyły się zaplanowane wykłady z translatoryki. byłam ich szalenie ciekawa jako studentka tłumaczeń :/
ale cóż, siła wyższa.

niestety, muszę również wymienić pewne niedociągnięcia, które, nie ukrywam, przeszkadzały. po pierwsze powiesiłabym gości od nagłośnienia koncertów. jakość dźwięku była fatalna. przepraszam, ale po prostu nie dało tego słuchać. zwiększenie tak zwanego "pałeru" nie polega na bezmyślnym podkręceniu sprzętu na fulla. lepiej słuchało się z zatkanymi uszami. wytrzymaliśmy po 30-40 min na każdym występie i wychodziliśmy ciut zniesmaczeni. druga sprawa dotyczy prezentacji zdjęć w BWA. niekończący się replay podczas odsłuchu audycji 1977 zwyczajnie rozpraszał, a nawet drażnił i pozbawiał uroku całe spotkanie.
odnośnie rockoteki nie wypowiadam się, gdyż nie uczęszczałam - kiedyś trzeba odpocząć i ochłonąć po dniu :] co prawda zamierzałam udać się do tzw. hadesu wczoraj, ale stojąc przed wejściem o godzinie 0.10 i słysząc jakieś badziewie oraz widząc rozpitą i drącą się swołocz, załamałam się delikatnie mówiąc...
no chyba, że jeszcze wtedy było to zwykłe disco a nie część LND.

kończę swój wywód. podsumowując, uważam, że było ok. sporo się dowiedziałam, sporo zobaczyłam i poczułam ów nostalgiczny nastrój...
jednak, gdyby nie tych kilka słabszych punktów, byłoby perfekcyjnie.
tak czy siak, dzięki raz jeszcze za wyjątkową imprezę.

pozdrawiam

xymox

W sobotę nie było rockoteki z racji tego, że panowie sprzedający bilety nie informowali ludzi wchodzących wcześniej że wchodzą na imprezę festiwalową (rockotekę). Narobiło się sporo osób (koło 100) i ciężko było ich wyrzucać o 0.05 skoro myśleli że są na dyskotece. Z racji tego zakończenie festiwalu odbyło się w ciszy na tyłach hadesu, każdy mógł wejść i podzielić się wrażeniami. Była cała ekipa organizatorów wraz z Anją Orthodox, miło i sympatycznie zakończyliśmy festiwal Smile

dobermann

no to pozazdrościć ;] żałuję, że mnie nie było.

toja_

Co do ostatniej rockoteki to delikatnie mówiąc, ktoś pokpił sprawę. Mieliśmy ze znajomymi rezerwację, która okazała się być "ważna " do godz. 23. Kurcze, wtedy jeszcze trwał koncert!!!!, Rockoteka miała być po północy, więc rezerwacja chyba kurcze też po północy!!! Tak czy siak wyszło nam to na dobre, bawiliśmy się świetnie i w końcu trochę "naszej" muzy gdzieś tam dało się usłyszeć. Pozdrawiam całą naszą ekipę. Pozdrawiam Wszystkich uczestników festiwalu, szczególnie AkoBe Smile

Organizatorom dzięki za festiwal.

może by tak jeszcze raz.. Wink

asasello

Witam wszystkich!
Zazdroszczę uczestnikom ale i cieszę się, że jest nas całkiem spore grono. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec, i że następnym razem i mnie uda się, choć na kilka festiwalowych dni wrócić do Sanoka.
Pozdrawiam Smile

mkorzeniowska1

Ja też zazdroszczę tego spotkania na "tyłach hadesu". Przyszłam i rozmawiałam nawet z szefem Hadesu, ale nic na ten temat mi nie powiedział...

I wycofałam się, gdy zobaczyłam (jak inni forumowicze) "dziwnie zachowującą się młodzież.

dobermann

tak naprawdę mogła być zwyczajnie zostawiona gdzieś informacja o zmianie planów. gdybyśmy wiedzieli, z pewnością byśmy przyszli.
słusznie - ktoś pokpił sprawę.

mkorzeniowska1

I teraz nam żal Sad

darki6

Tak się zastanawiam, czytając album o Tomku czy jego duch był tam w Sanoku obecny podczas festiwalu?! Mam nadzieje że tak, chociaż mam pewien niedosyt dotyczący imprezy.Chciałbym podziękować Tomkowi Szwanowi za pomysł oraz doprowadzenie tej idei do końca.

mkorzeniowska1

Był obecny, był...

Nawet, gdyby nie chciał - musiał być z nami...

AkoBe

mkorzeniowska1

Zdecydowanie popieram.

Tego nie da się ( a nawet nie chcę) zapomnieć...

Przeżyj to...

dobermann

nie zaprzeczam, że impreza była generalnie fajowa. bardzo się cieszę, że wszystko wypaliło, a do tego udało mi się przyjechać...
ale twardo obstawiam, że nagłośnienie było dramatyczne. to jest moje zdanie. a zdjęcia na pokazie owszem dodawały uroku na początku, ale same go traciły podczas 50 prezentacji z rzędu.

ps
skończyłam natomiast mój reportaż i wyszedł mi na 30min.

pozdro :)

toja_

Hej

Można gdzieś w necie znaleźć Twój reportaż?

pozdrowionka dla Wszystkich Smile